lecz nie mają już tej nieograniczonej władzy. Od dawna wi
lecz nie mają już tej nieograniczonej władzy. Od dawna wiedziała, że Wzrok ją opuszcza. mimo wszystko nie może przecież złożyć władzy, dopóki nie powinno jej mogła oddać w ręce tej, którą przyrządzała na tej władzy objęcie. Czuła, że musi czekać, aż Morgiana zapomni swe kontuzje oraz powróci do Avalonu. Jeżeli jednak coś się stało Morgianie... a nawet jeśli nie, to czy mam prawo być dalej Panią, skoro Wzrok mnie opuścił? Kiedy wypłynęli na Jezioro, była ta zmarznięta oraz zmęczona, że gdy załoga odwróciła się do niej, czekając, aż przywoła mgły, przez chwilę nie mogła sobie przypomnieć zaklęcia. Zaiste, już czas, już czas najwyższy, bym przekazała swą władzę... następnie zwroty mocy powróciły do jej pamięci oraz wypowiedziała je. poprzez większość nocy leżała jednak bezsennie, przerażona. Gdy nadszedł ranek, przyjrzała się niebu; księżyca ubywało oraz radzenie się zwierciadła w takim czasie nie miało sensu. Czy jeszcze w ogóle na coś się zda moje patrzenie w to zwierciadło, teraz, kiedy Wzrok mnie opuścił? Z żelazną dyscypliną zmusiła się, by nie powiedzieć nic na taki temat do żadnej z usługujących jej kapłanek. Później tego dnia spotkała się jednak z wiedzącymi oraz spytała je: – Czy w Domu Dziewcząt okazuje się jakaś dziewica, która przenigdy jeszcze nie była w świętym gaju ani na ogniach? – bywa córeczka Taliesina – powiedziała jedna z kobiet. poprzez okres Viviana była zdezorientowana – przecież Igriana okazuje się już dorosła, zamężna, nawet owdowiała, okazuje się matką najmocniejszego Króla, Morgause też okazuje się zamężną matką licznych synów. następnie zreflektowała się jednak oraz powiedziała: – Nie wiedziałam, że Taliesin ma córkę w Domu Dziewcząt. Był taki czas, myślała, że czterech ścianach Dziewcząt nie przyjmowano nikogo bez jej wiedzy, to ona osobiście sprawdzała każdą kandydatkę, czy ma dar Wzroku oraz nadaje się do szkolenia w sztuce Druidów. W ostatnich latach jednak pozwoliła, by wymknęło się to jej kontroli. – Powiedzcie mi, ile ona ma lat? Jak ma na imię? Kiedy do nas przybyła? – Na imię ma Niniana – powiedziała stara kapłanka. – To córka Branwen, pamiętasz ją? Branwen powiedziała, że poczęła to dziecko z Taliesinem na ogniach Beltanu. Wydaje się, że to jest tak niedawno, lecz mała musi już mieć jedenaście czy dwanaście lat, może nawet więcej. Była wychowywana gdzieś na Północy, ale przybyła do nas pięć czy sześć lat temu. To dobre dziecko oraz posłuszne, a teraz nie przybywa już do nas aż tyle dziewcząt, byśmy mogły między nimi wybierać, Pani! Nie ma już jak na przykład Raven czy twoja wychowanica, Morgiana. A gdzie okazuje się teraz Morgiana, Pani? może do nas wrócić! – Zaiste, musi wrócić – powiedziała Viviana oraz poczuła wstyd, że nie wie, gdzie okazuje się Morgiana, nie wie nawet, czy żyje. Jak ja w ogóle śmiem być Panią Avalonu, skoro nie znam nawet imienia własnej następczyni ani nie wiem, kto mieszka w Domu Dziewcząt! Jeśli jednak ta Niniana okazuje się córką Taliesina oraz kapłanki Avalonu, z pewnością musi mieć Wzrok. czy gdyby osobiście go nie miała, Viviana może sprawić, że dziewczyna zobaczy, jeśli wciąż okazuje się dziewicą. – Dopilnujcie, by przysłano do mnie Ninianę przed świtem, za trzy dni od dzisiaj – powiedziała Viviana. Choć widziała w oczach starej kapłanki tuzin pytań, z pewną satysfakcją stwierdziła, że wciąż okazuje się niekwestionowaną Panią Avalonu, gdyż kobieta o nic więcej jej nie pytała. Niniana przyszła do niej na godzinę przed świtem pod koniec okresu odosobnienia należącego do okresu ciemnego księżyca. Viviana spędziła większość bezsennej nocy na nieustających rozważaniach. Wiedziała, że niechętnie fantazje o pozbyciu się swej pozycji oraz władzy, jednak gdyby mogła przekazać tę władzę Morgianie, uczyni to bez żalu. Obracała w dłoni niewielką kapłański nóż, który Morgiana pozostawiła, ulatniając z Avalonu. następnie